Witam !
Minął czerwiec więc czas na jego ulubieńców. Miesiąc ten minął mi bardzo szybko i przyjemnie
A więc zaczynamy! ;)
KOSMETYKI
Faworytem była pomadka Yves Rocher w kolorze Parfait rose clair. Kiedy nie chce mocnego koloru na ustach tylko porządnego nawilżenia używam właśnie jej. Nie potrzebuje lusterka żeby ją równo nałożyć. Ma masełkową konsystencje, daje ukojenie spierzchniętym ustom oraz delikatny kolor.
Do łask wróciła również kredka do brwi Maybelline New York Brow satin . Jest wysuwana, łatwo się nią rysuje pojedyńcze włoski. Jest to idealna opcja na szybkie ogarnięcie swoich brwi, a jak dobrze wiemy bez nich nie ma kompletnego makijażu. Mam już jej końcówkę więc wkrótce będę testować inne cudeńka do tego celu.
Moim must have lata jest nic innego jak suchy szampon. Jest to drugie moje opakowanie marki Batiste i jestem mega zadowolona. Jest to idealny kosmetyk do odświeżenia fryzury jak i na nagłe sytuację.
MUZYKA
W mojej głowie cały czas leci jedna piosenka.
Monika Rapa- Jeśli idzie coś nie tak
Jeśli idzie coś nie tak,
Może to być dobry znak,
Że na zmiany przyszedł czas,
Te poniosą dalej nas.
PODRÓŻE
W tym czasie nie byłam na żądnej wycieczce, tak jakoś się złożyło. Jedyne miejsce które odwiedziłam to Termy Cieplickie w Jeleniej Górze. Ale szczegółowo o tym w innym czasie :)
JEDZENIE
W czerwcu było trochę bardziej zdrowo ale oczywiście nie obyło się od mojej ulubionej pizzy z najlepszej pizzerii w mieście.
Dla mnie ten miesiąc był najlepszy w tym roku a to dlaczego dowiecie się z następnego wpisu lub jesli śledzicie mojego snapa Paradoksalna to już wiecie :)
Miłego weekendu ! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Motywują mnie one do dalszej pracy.
Jeśli równiej masz bloga na pewno do Ciebie trafie.
Konstruktywna krytyka, czemu nie. Tylko nie zapomnij przedstawić się, bo anonimowe hejty mnie nie ruszają ;)
Monika.