Hej ho, hej ho! Witam w pięknym a zarazem jak deszczowym maju. Minął marzec jak i kwiecień więc najwyższa pora na ich ulubieńców.
Pierwszym kosmetykiem używanym przeze mnie namiętnie w ostatnich miesiącach jest płyn micelarny Lirene nawilżająco-rozświetlający. Ten produkt zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Dobrze zmywa wszystkie kosmetyki i nie pozostawia tłustej powłoki. Skóra po nim jest delikatna i lekko rozświetlona. Ma on delikatny zapach który umila aplikację. Jest bardzo wydajny, nie podrażnia skóry ani nie uczula.
Kolejna perełką jest olejek do włosów z pestek moreli z firmy Alterra. Ma bardzo wygodne opakowanie z pompką dzięki której możemy precyzyjnie dozować produkt. Włosy są po nim miękkie i nawilżone. Można nakładać go na końcówki albo używać do olejowania włosów. Stosowany w większej ilości może przetłuszczać włosy oraz je obciążyć. Ma ładny zapach a upolować możemy go w Rossmannie.
Do łask powrócił mój ulubiony tusz Twist Up the Volume z Bourjois. Idealnie rozdziela, pogrubia i wydłuża rzęsy. Dzięki obrotowej szczoteczce możemy zdecydować jaki look nam odpowiada. Nie kruszy się ani nie rozmazuje. Jeden z lepszych tuszy drogeryjnych.
Zapachem tych miesięcy był Wonder Flower z Oriflame. Jest to piękny kwiatowy zapach z nutką aromatu gruszki. Jest on bardzo świeży i żywiołowy. Idealny na wiosnę.lato. Polecam! ;)
A wy co ostatnio używaliście?
Jaki zapach króluje u was?
Do zobaczenia w komentarzach!
Buzka! :*
Koniecznie muszę wypróbować ten olejek z Alterry :)
OdpowiedzUsuńOlejek z Alterry od dawna jest na mojej liście, ale coś nie mogę się zebrać do jego zakupu... :)
OdpowiedzUsuń