OBSERWUJ MNIE

czwartek, 19 maja 2016

PACHNĄĆY ŚWIAT


Dobry wieczór. Jak już dobrze wiecie uwielbiam kosmetyki. Ale to nie wszystko. Drugą moją "obsesją" są perfumy. Mam ich dosyć sporo, ale to dlatego że nie lubię codziennie pachnieć tak samo. Nie skupiam się na jednej marce, zapach po prostu musi mi się podobać. Czasami lubię ciężkie nuty zapachowe a czasami delikatne lub słodkie. Zależy od humoru i okazji na jaką wychodzę. Znajdują się u mnie perfumy z Oriflame, Avonu lub znanych marek. Nie trzeba wcale wydawać fortuny by pachnieć ładnie. Ale to za chwile. 












Podzieliłam je na kilka grup by móc trochę dokładnie je opisać, 
Pierwsza z nich to perfumy z Oriflame. Ponieważ jestem konsultantkom tej firmy mogłam sobie pozwolić na poznanie większej ilości ich zapachów. Jednak mam swoje ulubione których się trzymam. Oto one ;)




Voyager, Imagnation, Volare, My Naked Truth, Tenderl. Idealne dla młodych kobietek jak i dla ich naszych mam. 






Następna grupa to Avon. I tu już malutka kolekcja. Zapachy które mnie uwiodły od pierwszego pryśniecia. 


Femme, Slip into daning oraz mgiełka o aromacie kwiatu wiśni. Najsmuklejsze są ze mną już kilka lat i nadal uwielbiam ich zapach. 


Kolejne to firmówki sportowe (ja je tak nazywam).



Czyli Nike Yellow, Adidas fruity rhythm i Nike women basic. Ten środkowy to zapach który towarzyszył mi za małolata czyli czasy mojego gimnazjum. Tą sztukę mam długo co widać po etykiecie. Ogólnie to fajne, świeżę zapachy dobre na każdy dzień, wyjście do pracy, na zakupy, na spotkanie ze znajomymi.

Następne to perfumy bez nazwy, marki lub robione na wzór innych.

Kupione w zwykłym sklepie, markecie albo na giełdzie. Z tej kolekcji najbardziej lubię drugie Elite (wzorowane na zapachu Chloe) oraz ostatnie Magic Girl bo maja słodki letni zapach. 


Przedostatnia grupa to zapachy oryginalne, znanych marek.


A dokładniej Versace Bright Crystal, CK One i Bruno Banani not for everybody. 
Uwielbiam je nie tylko za zapach ale również za trwałość i wyjątkowość. Nie jestem przywiązana do jednej marki, jeśli zapach mi się nie spodoba to nie zagości długo  na mojej półce ale na moim ciele. Poluje jeszcze na kilka żeby dołączyły do tego malutkiego grona. 




Ostatnie ale nie mniej ważne są perfumetki.








 Na zdjęciach pokazałam tylko trzy ale mam ich o wiele więcej. Są to nic innego jak małe perfumy idealne do torebki o zapachach nam znanych. Jeśli nasze finanse nie powalają m\nam mieć pełnowymiarowych perfum które kosztują parę stówek to to jest dobrze rozwiązanie. Jedna taka kosztuje w granicach 15 zł i nie trudno znaleźć osoby które je sprzedają. Jest to też dobre rozwiązanie jeśli nie jesteśmy do końca przekonani do zapachu i chcemy z nim pochodzić. Pamiętajcie że na każdej osobie perfumy pachną inaczej. 



Każdemu podobają się inne wonie zapachowe i każdy ma inny gust. Ja swoją kolekcję na pewno powiększę o parę, parenaście cudeniek. 
Niedługo Dzień Matki, może któraś z moich propozycji wam się przyda. 


Miłej nocki, dobranoc ;*




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Motywują mnie one do dalszej pracy.
Jeśli równiej masz bloga na pewno do Ciebie trafie.
Konstruktywna krytyka, czemu nie. Tylko nie zapomnij przedstawić się, bo anonimowe hejty mnie nie ruszają ;)

Monika.