OBSERWUJ MNIE

poniedziałek, 26 czerwca 2017

SINSAY STYLE



Ciepła pogoda, słonko za oknem, wolny czas. Trzeba się ubrać idealnie do pogody. A więc wygodna bokserka, krótkie spodenki i ulubione sandały. Ja postawiłam na firmę Sinsay ponieważ nigdy mnie nie zawodzi. Lubię jakość tych ciuchów, atrakcyjne ceny oraz dostępność. Wchodząc do tego sklepu zawsze znajdę coś dla siebie. Tym którzy jeszcze nie znają tej marki polecam ją sprawdzić. Nie zawiedziecie się. 







Bokserka - Sinsay
Spodenki - Sinsay
Sandały - CCC

10 komentarzy:

  1. Fajna stylizacja :) Podoba mi się :)
    Dzięki za wizytę :)

    mikaglo.blogspot.com

    *Co powiesz na wzajemną obserwację??

    OdpowiedzUsuń
  2. Moniko! Bardzo ładny Strój i Świetnie w nim wyglądasz - Pozdrawiam Cię Cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Spodenki mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna stylówka!
    Sinsay to moja ulubiona sieciówka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W tamtym roku bylam pierwszy raz jak byliśmy w PL i bylam po prostu zachwycona !!! Super mają ciuchy :* Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Sinsay :-) Bardzo ładna bluzeczka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niestety mam przeciwne odczucia do Twoich. Miałam parę rzeczy z Sinsay i każda szybko traciła swoją pierwotną jakość. Robiły się z nich szmatki. ;( Wchodzę tam tylko wtedy, gdy potrzebuję czegoś ładnego, taniego i na szybko, do czego się nie przywiążę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam kilka razy w Sinsay i niestety te ubrania mnie nie zachecają :( Nie chodzi mi o styl, ale o jakość materiału którą oceniam dotykowo i wizualnie. Ostatnio weszłam z ciekawości i byłam w szoku jak zobaczyłam, że spodenki z cienkiego dresiku kosztują 40 zł O.o Moim zdaniem nie były tyle warte. Jeszcze wcześniej zobaczyłam w H&M podobne i w tej samej cenie - również dresowe ale widać różnicę w grubości i jakości materiału.
    Tak poza tym masz śliczny uśmiech!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaglądam czasem do Sinsay. Niestety koszulki strasznie mi się rozciągały po praniu. Ale fakt, zawsze można tam coś dla siebie znaleźć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Motywują mnie one do dalszej pracy.
Jeśli równiej masz bloga na pewno do Ciebie trafie.
Konstruktywna krytyka, czemu nie. Tylko nie zapomnij przedstawić się, bo anonimowe hejty mnie nie ruszają ;)

Monika.